Nadeszła ta nieprzyjemna chwila ;/ W piątek i to dnia trzynastego Logan został zabrany na złom.Samochód zakończył swoją "służbę" z przebiegiem 280 000km. Przez cały okres użytkowania pojazdu nie doszło do poważniejszej awarii,głównie tylko wymiany elementów eksploatacyjnych.Generalnie nigdy samochód na drodze mnie nie zawiódł ! Pomimo wielu starań ostatecznie przegrałem bitwę z korozją co skutkowało tym że w ostatnim czasie przestałem troszczyć się o samochód.W zaledwie kilka miesięcy korozja opanowała drzwi,progi,klapę oraz dwa słupki.Pojawiły sie drobne usterki,których już nie usuwałem np. wyskoczył też check P0500 - czujnik prędkości pojazdu. Liczyłem się z pojawieniem takiego błędu ponieważ najczęściej po przekroczeniu prędkości 100km/h wskazówka prędkościomierza spadała do zera.Opony zimowe jak również letnie nadawały sie już do wymiany,rozrząd również,korektor siły hamowania uszkodzony ,do tego drzwi od strony pasażera przestały się otwierać po uderzeniu w barierki na autostradzie ,pojawiała się nieszczelność w instalacji LPG, czas na wymianę filtrów oraz oleju,no i problem z kompresją na 4 cylindrze.Gdzieś tam chyba na blogu wspominałem 3 miesiące temu że podczas rutynowej kontroli wyszło na jaw że trzy cylindry sprężają do 12,5 bara,podczas gdzie na czwartym tylko 9 barów!
Biorąc pod uwagę całokształt zdecydowałem że nadszedł czas na zmianę auta.Bardzo dużo nauczyła mnie przygoda z Loganem. Zakładając bloga myślałem że zakończy sie na kilkunastu tematach ,a okazało się że zamykam go aż na 123 postach ! Wiedziałem że nadejdzie ten dzień ,w którym trzeba bedzie się rozstać z Daćka i planowałem że na koniec rozbiorę motor i osobiście przekonam sie jak wyglądają panewki i inne części silnika po takim przebiegu.Niestety inne obowiązki i brak czasu zniweczyły mój plan.
Nie ukrywam że przykro sie robi kiedy po 7 latach samochód,w który wsadziłem serce trafia na złom.Trzeba iść dalej ale już z nowym pojazdem i bez bloga.
Kończąc ten temat dziękuje za wszystkie maile oraz komentarze pod postami.Życzę każdemu aby Logan bez większej korozji długo służył i bez awarii bił rekordy przebiegów ;-)
Pozdrawiam również Łukasza P. posiadacza Logana I MCV. Fajnie by było jakby na blogspocie pokazał swoje dzieło ;-)
Fajny wpis, muszę częściej zaglądać na Twojego bloga.
OdpowiedzUsuńWielka szkoda. Dzięki za bloga dużo się z niego nauczyłem i rozmowy przy Daci. Pewnie jeszcze nie raz się trafimy na miejscu postoju nowego wozu. Oby służył długo i bezawaryjnie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń