piątek, 19 kwietnia 2019

Parownik LPG -wymiana czy regeneracja ?

Temat znowu związany  z LPG , więc indywidualny dla każdego posiadacza instalacji gazowej.
Wspominałem już w innym temacie że dobry parownik lub jak kto woli reduktor powinien sprawnie działać przez około 100 tys. km przebiegu. Mój się rozszczelnił przy około 150tys.
Nieszczelność zauważyłem wcześniej , a potwierdziło to jeszcze podłączenie instalacji LPG do laptopa .Opisane w temacie ⇒ Podłączenie komputera do instalacji LPG.


Wstępnie  porozglądałem się po internecie i stwierdziłem że dokonam próby regeneracji starego parownika . Można  kupić zestaw naprawczy do konkretnego modelu z kompletem uszczelek , membran i innych blaszek ...Taka regeneracja wychodzi o ponad połowę taniej niż zakup nowego reduktora . Mój reduktor jest droższy ponieważ jest zintegrowany z elektrozaworem i filtrem.

 
Po dłuższych  namysłach zmieniłem zdanie . Po pierwsze nie wiem jak jest zbudowany mój parownik w środku i czy podołam to dobrze poskładać . To jest instalacja gazowa więc nie ma tu miejsca na zabawę . Następnie z doświadczenia wiem jak trudno dokręcić odpowiednią siłą uszczelki . Za słabo źle , za mocno również źle . 



Nie ma nigdzie dokumentacji technicznej z opisem i momentami dokręcenia . Dodatkowo dowiedziałem się że regenerowany nigdy nie będzie tak sprawny jak nowy . Dlatego jeśli ktoś chce regenerować to powodzenia . Ja zajmę się najpierw wymianą , a później stary parownik rozbiorę na części i zobaczę czego mogłem się spodziewać jeśli jednak zabrałbym się za regenerację .

Z moich poszukiwań wynika że NOWY reduktor można zakupić za 350zł lub nawet  identyczny w innym miejscu za 198zł . Mam tu na myśli reduktor znajdujący się w mojej instalacji . W trakcie poszukiwań dowiedziałem się że zamiennikiem dla mojego reduktora "Cometa i" może być reduktor Tomasetto ... Różni się w zasadzie tylko umiejscowieniem filtra fazy ciekłej i elektrozaworu , a kosztuje już tylko 130zł . Wiadomo że czas ma wpływ na gumowe elementy dlatego przed zakupem warto zapytać też o datę produkcji aby nie kupić jakiegoś leżaka .

Poniżej mój stary nieszczelny reduktor .






Wymiana takiego reduktora wydaje się być prosta , chociaż na samej wymianie się nie kończy ponieważ trzeba go jeszcze wyregulować . Przed demontażem pozdejmować wszystko co się da tzn. przewody z płynem , przewody gazowe , kabel z elektrozaworu oraz czujnik temperatury . Jeśli chodzi o przewody z płynem to tu filozofii nie ma , natomiast martwiłem się o miedziany przewód doprowadzający gaz. Ostatecznie doszedłem do wniosku że jeśli będzie problem z wykręceniem to śmiało mogę go obciąć ponieważ i tak będę zakładać go na nowej baryłce. 








 Zakładanie nowego parownika w odwrotnej kolejności .Ja mam identyczny więc z przymocowaniem nie mam problemu . Między innymi zdecydowałem się na zakup takiej samej sztuki. Przewody biegnące z chłodnicy pozakładać i pozaciskać ,  natomiast żeby to zrobić prawidłowo i bezpiecznie należy przewód fazy lotnej albo wymienić na nowy , albo skrócić tak żeby opaska była na niewygniecionej części :



Przewód gazowy mam z dużym zapasem zawinięty pod parownikiem na kształt spirali .Tu również aby  podłączyć to prawidłowo należy go obciąć , ładnie obrobić i podłączyć na nowej baryłce .
Ja w komplecie z reduktorem dostałem baryłkę oraz docisk baryłki więc nie ma problemu.



Stopień trudności przy wymianie reduktora w skali od 1 do 10 oceniam na 3 . 
Dwa punkty  w tej ocenie właśnie za podłączenie przewodu gazowego . 
Wymiana wykonana w czasie jednej godziny . 




Po zakończonej wymianie sprawdzić obowiązkowo szczelność, oczywiście należy w tym celu odpalić silnik i przejść na zasilanie gazowe .  Bez sensu  jest  sprawdzanie  szczelności  połączeń  jeśli nie ma tam jeszcze gazu . Uzupełnić  w miarę potrzeby płyn i odpowietrzyć układ. Odpowietrzanie opisałem w temacie ⇒ Odpowietrzanie układu chłodzenia .
Wymiana reduktora to nie wszystko , należy go jeszcze wyregulować . Najlepiej sprawdzić jaka wartość była przed wymianą  . Do regulacji niezbędny będzie kabel i odpowiednie oprogramowanie dedykowane do konkretnej instalacji . W moim przypadku wydało się że nie tylko reduktor trzeba wyregulować , a całą instalację nastroić bo jest źle skalibrowana .
Kabel i oprogramowanie to sprawa indywidualna .O tym , jaki kabel do jakiej instalacji można dowiedzieć się z tematu Podłączenie komputera do instalacji LPG . Tam w dalszej części ( w aktualizacji ) opiszę również jak mi poszło z kalibracją wtrysków .
Ahaaaaaaa.... jeszcze jedna rzecz w tej części tematu . Nowe membrany podobno lubią się rozciągać więc należy po około 1000km sprawdzić czy ciśnienie nie spadło .


W temacie tego posta padło pytanie Wymiana czy regeneracja ?
Nie będę się tu wymądrzać i pisać czy regenerować , czy wymienić na nowy ...
W tej części sprawdzę jakby wyglądał proces samej regeneracji gdybym jednak się na nią zdecydował . Nie sprawdzę jak mógł działać po regeneracji ale zobaczę na jakie niespodzianki mógłbym być nieprzygotowany  . Biorę się więc za rozbieranie starego reduktora 😉.


Stary reduktor . Widok w całości od przodu .

Pierwsza obudowa zdemontowana , a pod nią sprężyna i śruba regulacyjna. Widać teraz że kręcąc śrubą regulacyjną w kierunku oznaczenia (+) ściska się sprężynę dociskając ją bardziej do membrany.


Powyżej śruba regulacyjna . Mamy już dwie uszczelki zlokalizowane .

Membrana od wewnętrznej strony

Pod membraną ukazuje się pierwsza komora reduktora . Widać tam ile smoły zebrało się przez 150tys. km . Następnie blaszka , która łączy się z membraną , i która również znajduje się w zestawie naprawczym . Wszystko strasznie zabrudzone , nie wiem czym rozpuścić taki syf ?


Od przodu nie da się juz niczego dalej rozebrać , trzeba więc zabrać się za tył . Ja specjalnie nie piszę jakimi narzędziami trzeba się posługiwać  ponieważ nie ma sensu gdyż inni parownik może być inaczej poskręcany . W tym akurat należy znowu odkręcić wszystkie widoczne śruby .


Pod tą częścią reduktora ukazuje się kolejna uszczelka , a pod nią komora , w której znajduje się gaz w fazie lotnej .



Domyślam się że kształt ten zaprojektowany jest celowo po to aby gaz miał dłuższą drogę do przebycia aby w tym czasie odpowiednio go podgrzać . Między jedną , a drugą stroną reduktora znajduje się kanał wodny .



Poniżej właśnie kanał wodny gdzie jednym króćcem woda wchodzi , a drugim wychodzi podgrzewając parownik . To już czwarta uszczelka na mojej drodze .


Widok tej samej części lecz bez uszczelki.
Następnie dwa króćce i kolejne dwie uszczelki .


Poniżej połączenie parownika z filtrem i elektrozaworem . Tu też dwie uszczelki .


O tej uszczelce z dekla filtra wiedziałem .


Poniżej dwie rzeczy , ktore już wcześniej mnie interesowały . Jak wymienić cewkę elektrozaworu ? Chociaż domyślałem się że wystarczy odkręcić nakrętkę lecz bałem sie że coś się rozsypie .Teraz już wiem jak to wygląda i dziele sie tą wiedzą 😊 Druga rzecz jaka mnie interesowała to ta mosiężna śruba ? Po co to ?




Wykręciłem śrubę i dalej nie wiem po co tam ona jest  .
Niby otwór po śrubie łączy się z kanałem wodnym ale i tak  ten kanalik jest  zamknięty poprzez uszczelkę . Dziwne ? Może jakaś inna wersja Comety to wykorzystuje ? Nie wiem ....


To by było na tyle ... Przy regeneracji trzeba to solidnie wyczyścić i umiejętnie skręcić . Teraz już wiem  jak to w środku wygląd mimo tego zastanawiam sie czy bym to regenerował .
Żeby to dobrze zrobić to pewnie pół dnia trzeba na to poświęcić .
Mysle że gdyby taki parownik kosztował 500zł , a zestaw do regeneracji 80zł to bym jednak samodzielnie regenerował . No nie ma tu filozofii .Zwykłe pudełko z uszczelkami , bez mechaniki , łożysk i innych kombinacji .


Polecam również :
Regulacja instalacji LPG
Podłączenie komputera do instalacji LPG

Etykiety

Archiwum bloga