niedziela, 22 września 2019

Loganowa korozja


Każdy szczęśliwy posiadacz Logana przestaje być szczęśliwy , kiedy widzi jak ząb czasu nadgryza karoserię tudzież podwozie pojazdu . Niestety prawda jest taka że Dacia nie przyłożyła się specjalnie do zabezpieczenia blachy przed korozją . Szkoda bo z tym silnikiem auto mogłoby posłużyć bardzo, bardzo długo . Często kiedy widzę innego Logana przyglądam się blacharce i jeszcze nie spotkałem żadnej zdrowej sztuki (mowa o Loganie pierwszej generacji) .


Daćka niebieska powyżej na fotce również pordzewiała w standardowych  miejscach ,czyli drzwi , drzwi , drzwi i drzwi oraz nadkola . Najczęściej spotykane miejsca gdzie blacha koroduje to w pierwszej kolejności to drzwi , później nadkola , bardzo często wlew paliwa , no i najrzadziej o dziwo widuje progi. Praktycznie zawsze korozja zaczyna  się w otworowaniach  czyli  otwory krańcówek drzwi , otwory na zamki , otwór w dachu na antenę , klamki ,otwory technologiczne itp.

krańcówka drzwi

zamek klapy (tył)
Dach przy szybie

Na końcu tego tematu wrzucam filmik , a w zasadzie wycinek filmu z Vloga M4K , gdzie Michu przeprowadza ranking 10 najbardziej rdzewiejących aut . Niestety Logan zajmuje niechlubne 1 miejsce 😕. Tymczasem przejdę do omówienia blacharki mojego Logana . Trzy lata temu nadkole oraz wlew paliwa zmasakrowała rdza . Była to moja pierwsza przygoda z  blacharką i o dziwo trzyma się to do dzisiaj . Opisałem w temacie ⇒ Drobne prace blacharskie .



Tam się nic nie dzieje . Nie odpadła szpachla i nie widać aby wokół niej powstała nowa korozja . Teraz niedawno robiłem maskę i zostało mi pół puszki bazy więc chciałem dokonać małej poprawki i wtedy , podczas przygotowania zauważyłem że w progu , od dołu jest mała dziurka . Penetrując to palcem z małej dziurki zrobiła się duża dziura ! Następnie podczas wyciągania małej zaślepki z progu poleciała kolejna , dość wielka dziura . Dramat dopiero się zaczął kiedy rozpocząłem wnikliwą kontrolę progu . Okazało się że pod gruba warstwą konserwacyjną ukrywała się zaawansowana korozja , która podziurawiła progi  z obu stron .



 
Katastrofa ! Wyglądało to idealnie ,a taki numer wyszedł . Gdyby nie mała dziurka to bym nawet nie wiedział że progi są tak zniszczone . Po analizie doszedłem do wniosku że korozja progów nie była spowodowana uszkodzeniem warstwy ochronnej przez kamienie piasek itp... Pomijam że korozja powstała w wyniku braku odpowiedniego zabezpieczenia blachy .Według mnie do takiego stanu rzeczy przyczyniła się wada konstrukcyjna . Otóż w dolnej części progu łączone są dwa elementy karoserii . Woda spływając z boku pojazdu oraz z dachu przemieszcza się w dół ostatecznie spływając w rowek przy zgrzewie dwóch elementów .

Kliknij aby powiększyć

W tym miejscu była największa dziura . Woda dosłownie spływając podchodziła między próg , a warstwę konserwacyjną . Takie coś nie powinno mieć miejsca , jeszcze raz powtarzam że wg. mnie to jest błąd konstrukcyjny . W innych autach tego nie ma . Teraz trzeba to naprawić . Można wyciąć element i wstawić zdrowy ale taki zabieg jest dość kosztowny . Ze względu na warunki i brak umiejętności w tym zakresie nie mam możliwości wykonać tego samemu . Biorąc również pod uwagę fakt że w moim Loganie nie ma już elementu , który nie koroduje , nie ma sensu dokładać do Logana . Przy tym stanie nadwozia trzeba się już zastanawiać nad wyminą auta , a nie progów . Póki co auta z dnia na dzień nie zmienię więc wypada coś z tymi progami zrobić . W łataniu dziur małe doświadczenie już mam więc w pierwszej kolejności oczyściłem wszystkie miejsca , a na pozostałości po rdzy nałożyłem preparat R-STOP . Ten jest najlepszy , na nadkole nakładałem Cortanin F i trzyma , ale jednak R-STOP jest lepszy . następnie włókno szklane i żywica .


Po załataniu dziur kolej na szpachle . Najlepiej tak włókno położyć aby szpachli poszło jak najmniej . Radzę szpachelkę nakładać tak równo jak tylko się da ponieważ będzie można wtedy zrezygnować ze szlifowania .  U mnie troszkę tych dziur się nazbierało i tak to wygląda :



Z drugiej strony podobnie . Po zaszpachlowaniu trzeba to jeszcze czymś wykończyć  i tu zdecydowanie odradzam baranka w sprayu. Miałem raz i już nigdy nie  kupię. Nie dość że się zapycha  to jeszcze trzeba bardzo dobrze zabezpieczyć auto i wszystko dookoła , a w dodatku cienka warstwa wcale nie jest odporna mechanicznie . Zastosowałem specjalną masę do podwozi na pędzel .


Rewelacyjna rzecz. Gęsta masa przypominająca smołę , super się nakłada pędzlem . Tworzy dziesięć razy grubszą warstwę niż baranek w sprayu . Wystarczy zabezpieczyć taśmą i nie trzeba podczas malowania martwić się o wiatr , jak w przypadku baranka .




Efekt końcowy bardzo zadowalający . Wcześniej już pisałem że szpachli nie trzeba szlifować,no i tak jest ponieważ stosując tą masę ładnie zakryte będzie  każde niedociągnięcie , nie mówiąc już o grubych rysach .



Dla porównania rzucam jeszcze raz zdjęcie przed i po 



Na zakończenie dodatkowo jeszcze zastosowałem kolejny preparat , tym razem zabezpieczenie do profili zamkniętych. Nie wiem na ile to pomoże , ale na pewno nie zaszkodzi . Preparat w sprayu wpuszcza się do progu za pomocą pół metrowej rurki . Środek ten należy rozpylać wewnątrz jednoczenie wyciągając powoli rurkę z progu . Normalnie wpuszcza się to przez otwory technologiczne . Ja wolałem nie ryzykować zaklejenia styków krańcówek drzwi , więc je powyciągałem i przez te otwory wpuściłem preparat .


Z tym preparatem ostrożnie  bo to żywica i bardzo ciężko ją domyć , lepiej bez rękawiczek tego nie robić . Od   razu  mówię  też  że  po tym  zabiegu  trzeba  troszkę  wietrzyć  auto  bo  śmierdzi chemią .  Podczas  wpuszczania  go w próg  opary i  mgiełka  pojawiają  się  pod siedzeniami , gdzieś tam w słupkach i pod kierownicą . Myślę że jakiś czas progi mają szanse wytrzymać . Zdaję sobie również sprawę z tego że progi są osłabione  i (odpukać) podczas wypadku różnie może się auto poskładać . Z drugiej strony patrząc , progi w Loganie nie składają się tylko z jednego profilu z cienkiej blachy , a z kilku :


Założę się że wielu użytkowników Logana jest nieświadoma tego że progi zaczynają znikać w aucie . Pewnie większość właścicieli nawet się tym nie interesuje i jeździ ignorując to  .
Reszta mojego podwozia w stanie idealnym :



 Kolejna sprawa to drzwi . Nie widziałem jeszcze Logana (pierwszej generacji) ze zdrowymi drzwiami . Tu jest dramat , ponieważ  w Loganowych drzwiach tylko szyba nie ulega korozji !
Jestem  przekonany   że    na dzień   dzisiejszy nie  ma  żadnego Logana  ze  zdrową blachą  u  dołu drzwi ! Katastrofa , a wszystko chyba dlatego że drzwi od wewnątrz są źle zabezpieczone , o ile można mówić o zabezpieczeniu . Jakie by nie były uszczelki szyby to i tak do środka drzwi dostanie się woda . Jeśli nie deszczówka to w okresie zimowym spłynie topniejący śnieg . W Bukareszcie to przewidzieli dlatego u dołu drzwi znajdują się otworki odprowadzające wode . Niestety razem z wodą zbiera się tam syf , który osadza się w dolnej krawędzi drzwi . Woda razem z syfem tam stoi , blacha kiepsko zabezpieczona i korozja zaczyna postępować .


  

Gdybym wiedział że dojdzie do takiego czegoś zabezpieczyłbym sie wczesniej . Niestety korozja zaczęła postępować dlatego teraz w pierwszej kolejności rozebrałem tapicerkę wszystkich drzwi  i zabrałem się za ratowanie tego co jeszcze można uratować :


W pierwszej kolejności trzeba wyczyścić wnętrze drzwi . Ja mam fajny komplecik szczoteczek drucianych i idealnie bedą się nadawały  do tego zabiegu . Należy wybrać ze szparki piasek i inne zanieczyszczenia a następnie się ich pozbyć .Odkurzacz samochodowy  świetnie sprawdził sie w tym zadaniu . Opisany w tamcie ⇒ Odkurzacz i gniazdo zapalniczki.


Kolejny krok to wpuszczenie odrdzewiacza w wyczyszczoną szczelinę drzwi  . Tu akurat nie ma się co oszczędzać , można walić ile popadnie . Niech sobie to ścieknie głęboko i zneutralizuje ile tylko sie da .


Po odpowiednim czasie , konkretnym dla każdego odrdzewiacza należy to jeszcze czymś zabezpieczyć na przyszłość . Cortanin i Brunox chyba ma dobę , a R-Stop kilka godzin . Sikanie tam jakimś podkładem czy barankiem w sprayu może być kłopotliwe . Mnie zostało jeszcze pół puszki środka do konserwacji podwozia więc to zastosowałem . Idealnie nadaje się do tego miejsca . Nie dość że jest na pędzel  to  jeszcze ma wytłumiać , wiec też nie ma co go oszczędzać. 



Ważna sprawa przy nakładaniu masy . Otóż należy zwrócić uwagę na otworki w dolnych rogach drzwi . Nie można ich zakleić ponieważ służą one do odprowadzania wody . Jeśli ktoś maluje to  jakimś podkładem lub farbą wtedy raczej nie ma problemu , ale przy masie należy zwrócić na to uwagę . 


Tak zabezpieczone drzwi spokojnie jeszcze wytrzymają . Szkoda że dopiero teraz jak już zaczęły korodować od dołu . Rdzewiejących miejsc mam jeszcze sporo i sa to głównie małe , początkowe ogniska . Póki co w tym temacie przedstawiłem dwa największe problemy występujące w każdym Loganie .Warto jeszcze otworzyć sobie klapę bagażnika i sprawdzić sobie kondycję nadkoli od wewnątrz . W moim  przypadku  , dwa lata  temu , czyli  kiedy auto  miało 12 lat  wyszła  duża dziura w nadkolu . Odrdzewiłem  , załatałem  włóknem ,  zabezpieczyłem od  strony  koła i  do dzisiaj jest OK .






Polecam przed zimą dogłębnie skontrolować każde miejsce w aucie . Na zakończenie proponuje przejrzeć sobie jeszcze manuala . Jest tam dość sporo ciekawych informacji dotyczących blacharki np. elementy składowe nadwozia , podwozia , a nawet grubość poszczególnych blach i wiele innych . Plik Blacharstwo.pdf  do ściągnięcia w temacie :
Manual - do pobrania .








Na zakończenie wrzucam jeszcze dwa rankingi najbardziej rdzewiejących aut .
Pierwszy ranking przeprowadzony przez jakieś tam pismo motoryzacyjne , gdzie Logan zajmuje dopiero czwarte miejsce . W tym rankingu znowu wymienione zostały rdzewiejące , te same elementy nadwozia co zawsze , czyli ................


Kolejny ranking , o którym wspominałem na początku tematu , czyli przeprowadzony przez M4K .
Tym razem  Logan na miejscu pierwszym . Nie dziwie się 👎
Cały ranking do obejrzenia ⇒ tutaj


Troszkę  przesadzili bo pokazane w filmie zawieszenie nie pochodzi z Logana !

To nie Logan

Etykiety

Archiwum bloga