Na zdjęciu,w lewym,górnym rogu jest widoczny filc.Podobno takich materiałów się już nie stosuje do wygłuszania.U mnie się znalazł ponieważ zakupiłem go znacznie wcześniej z myślą o innym temacie.Dwa słowa jeszcze zanim przejdę do zajęć praktycznych.Wstępnie planowałem tłumić tylko maskę i nadkola.Po analizach koncepcja się zmieniła ponieważ więcej roboty zrobi mata na drzwiach niż w nadkolach.Maty butylowe,które mi zostaną pójdą na ścianę grodziową i częściowo na maskę.Mam nadzieję że efekt będzie wyraźnie odczuwalny.Jeżeli stwierdzę znaczącą poprawę wtedy wyciszę jeszcze nadkola i być może podłogę.Generalnie maty można układać wszędzie,łącznie z dachem.
Przed wygłuszeniem dokonałem pomiaru hałasu w aucie.Pomiar co prawda jakąś tam aplikacją w telefonie ale lepszy rydz niż nic.Zanim zabrałem się za robotę wykonałem wiele pomiarów utrzymując za każdym razem te same warunki,czyli jazda na suchej drodze bez opadów,zamknięte okna,żadnych rozmów w aucie,radio wyłączone oraz telefon za każdym razem w ty samym miejscu. Pomiar po 20 minutach jazdy zakończony średnim wynikiem 63dB.
Wyciszanie zaczynam od drzwi . Matę butylową nakładam na całej powierzchni drzwi . Wszystkie otwory w miarę możliwości zakrywam . W drzwiach istnieje fabryczne wytłumienie . Jest to widoczny poniżej prostokąt naklejony na blachę wewnątrz drzwi.
Zadaniem tego skrawka materiału nie ma być wyciszenie,tylko drobne wytłumienie efektu metalowej puszki podczas zamykania drzwi . Takie coś nakleja się od dołu na metalowe zlewozmywaki aby wytłumić metalowy odgłos podczas "lania/kapania" wody.Ja nałożyłem matę butylową na całej powierzchni.Poniżej fotki podczas pracy.
Przed klejeniem dobrze umyć powierzchnię i odtłuścić.Trzeba również pamiętać żeby nie pozaklejać otworków na spinki.Najlepiej w miarę możliwości nakładać jak największe kawałki.Jestem zaskoczony łatwością nakładania maty.Materiał świetnie się dopasowuje do każdej nierówności i fałdy.Praca przypomina wyklejanie plasteliny.
Wyklejanie gotowych elementów jest już dziecinnie proste.Jeśli się dobrze odtłuści to nie ma problemu z przyczepnością.Mata butylowa bardzo ładnie przylega.Wskazane jest rozwałkowanie jej wąskim gumowym wałkiem.
Następnie zastosowałem piankę wyciszającą samoprzylepna z warstwą folii, która jest odporna na oleje, benzynę oraz wodę. Atestowana izolacyjność akustyczna przez niezależne laboratorium i przetestowana pod kątem palności oraz pochłaniania hałasu.
Spełnia wymogi ROHS-nietoksyczna.
Samo-gasnąca zgodna z normami MVSS 302 oraz Fiat 50433.
Atest PZH HK/B/0056/01/2016.
Sugeruje sobie najpierw wszystko dokładnie wymierzyć i dociąć.Pianka ma bardzo mocny klej w związku z tym ,kiedy złapie to już nie ma możliwości poprawy.W tym przypadku również klej trzyma dobrze jeśli powierzchnia jest odpowiednio odtłuszczona.
Wygłuszenie na poziomie minimalnym , zakładany efekt jednak uzyskałem.Może auto nie chodzi jak hybryda ale poprawa jest znaczna. Szczerze mówiąc miałem nadzieję że wygłuszenie maski zrobi największą robotę,a okazało się że różnica najbardziej odczuwalna jest od strony drzwi.Różnice wyraźnie słychać,a efekt jest taki jakbym zamknął wcześniej niedomknięte okno.W trakcie jazdy ewidentnie czuć że jest poprawa.Również podczas zamykania drzwi nie ma już tego specyficznego pustego blaszanego odgłosu.Wytłumienie maski sprawdza się i to bardzo fajnie ale dopiero lecąc autostradą. W zasadzie takie było założenie aby pozbyć się w miarę możliwości hałasu podczas wysokich prędkości . Przy takich prędkościach nie tylko hałasuje silnik i opony , a także wpadające na chłodnice powietrze z dużą prędkością.Z wytłumienia maski jestem również zadowolony .Dokonałem znowu kilku pomiarów obserwując spadek średniej poniżej 60dB.
Średnia 58dB.Taki wynik trzeba traktować z przymrużeniem oka ponieważ to zwykła apka , a nie profesjonalny sprzęt.Maksymalny hałas doszedł do 98dB , gdzie wcześniej było 85dB. Tego wyniku w ogóle nie należy brać pod uwagę ponieważ wystarczy głośno kichnąć lub wjechać w dziurę i już wykres zapisuje tak wysoki poziom.
Podsumowując. Gdyby mojego Logana nie zjadała korozja zdecydowałbym się zainwestować więcej w wygłuszenie nadkoli , podłogi i być może dachu.Niestety rzeczywistość jest inna więc dokupię materiał aby wygłuszyć jeszcze ściankę grodziową i na tym tym etapie zakończę swoją przygodę z wyciszaniem auta.Na początku tego tematu wspominałem jeszcze o filcu. Teraz się nie wyrobiłem ale i tak wróci on w innym temacie ,zwłaszcza że jego rolą nie będzię wyciszanie ,a poprawa estetyki.Stopień trudności oceniałbym bardzo nisko.Samo docinanie i klejenie jest dziecinnie proste natomiast więcej zabawy jest przy rozbieraniu poszczególnych części np. tapicerki. Wrzucę niebawem aktualizację po wyklejeniu grodzi .
PS.Jest jeszcze jedna opcja znacznie tańsza :
Niesamowicie wartościowy wpis. Super
OdpowiedzUsuń