Zawsze , kiedy kupuje klocki hamulcowe dostaje w komplecie dwa czujniki zużycia klocków hamulcowych . Taki czujnik jeżeli raz zadziała , wtedy jest już do wyrzucenia i wraz z klockami wymienia się go na nowy . W moim i nie tylko moim Loganie nie ma fabrycznie zainstalowanych czujników . Generalnie ja takiego czujnika nie potrzebuje ponieważ często zaglądam w zawieszenie przy okazji kontrolując stan hamulców , więc ewentualne zużycie klocków zauważę odpowiednio wcześniej .Tak czy inaczej postanowiłem założyć czujnik bo po prostu mam taki kaprys 😛 . W tym temacie pokażę jak łatwo zainstalować i podłączyć czujnik zużycia klocków .
Na wstępie jeszcze dwa słowa odnośnie działania i podłączenia czujników . Otóż sam czujnik to nic innego jak tylko zatopiony kabelek w plastikowej obudowie . Działanie jest banalnie proste. W miarę ścierania klocka tarcza zbliża się coraz bardziej do czujnika , w końcu zaczyna trzeć o plastik aż wreszcie drucik dotyka tarczy hamulcowej. W momencie , kiedy drucik dotknie tarczy , czyli masy pojazdu , zapala się kontrolka na desce .
Wytarty czujnik z lewej - nowy z prawej |
Opis zakładania i podłączenia czujnika zacznę od dołu czyli od założenia czujnika na klocku . Świadomy jestem tego że klocki z prawego koła zużywają się praktycznie w identycznym stopniu co klocki z lewego koła , dlatego czujnik instaluję tylko z jednej strony . Klocki hamulcowe posiadają odpowiednie miejsce na czujnik , który przeważnie jest w komplecie z klockami .
W to miejsce umieszcza się czujnik .Takie okrągłe wycięcie na czujnik znajduje sie po obu stronach klocka . Szczerze mówiąc nie wiem gdzie prawidłowo powinien być ale ja umieściłem go na górze z dwóch powodów . Po pierwsze , kiedy dojdzie do ewentualnego tarcia wolałbym aby siła była skierowana w stronę klocka , co uniemożliwi mu wypadnięcie . Po drugie łatwiej poprowadzić kabelek z góry .
Na kabelku czujnika znajduje się sprężysta podkładka . Jak widać służy ona do przyblokowania czujnika na swojej pozycji . Na drugim końcu kabelka z czujnika znajduje się wtyczka . Można do tego dopasować sobie gniazdko lub obciąć wtyczkę i podłączyć bezpośrednio do kabelka .
Ja pociągnąłem sobie kabelek po przewodzie hamulcowym mocując go trytkami . Następnie gniazdko i dalsza część kabelka ale w dodatkowej osłonie gumowej . Poprowadzenie samego kabelka bez dodatkowej osłony nie wyglądałoby fachowo 👍😏 . W dalszej części kabelek poprowadziłem po metalowym przewodzie hamulcowym biegnącym do pompy hamulcowej.
W tej części instalacja czujnika kończy się poprowadzeniem kabla do komory silnika oraz zabezpieczeniem połączenia wtyczki czyli zaizolowaniem i przymocowaniem aby w trakcie jazdy złącze nie "latało" . Pasków raczej nie napinać na siłę .
Pod maską można kabelek poprowadzić wzdłuż przewodu hamulcowego, aż do pompy hamulcowej . Teraz kolej na podłączenie czujnika . W tym celu należy ściągnąć izolację z przewodu przy wtyczce z czujnika poziomu płynu hamulcowego na zbiorniczku . Konkretnie chodzi o przewód biały . Do tego przewodu będzie podłączony czujnik . Jeśli podłączymy czujnik do drugiego przewodu wtedy kontrolka nie zaświeci się . W zasadzie zaświeci się , ale tylko gdy jednocześnie skończą się klocki i spadnie poziom płynu . Podłączając do białego kabelka , kontrolka z wykrzyknikiem zaświeci się w odpowiednim momencie .
Jak widać podłączyłem sobie kabelek z konektorkiem . Polutowałem , zaizolowałem , a na koniec jeszcze zabezpieczyłem taśmą parcianą . Następnie połączyłem kabelek z czujnika , zabezpieczyłem termokurczką i gotowe . Na tym etapie można jeszcze sprawdzić działanie układu . Jak już wcześniej wspominałem , wystarczy biały kabelek połączyć z masą pojazdu , tudzież z tarczą hamulcową i zaobserwować zaświecenie się kontrolki ( ! ) na desce .
Rozwiązanie jak widać banalne w działaniu i proste w wykonaniu . Zastosowanie praktyczne ? Hmmm... Jeśli ktoś nie dba i nie interesuje się stanem technicznym auta to przecież nie będzie zajmował się zakładaniem czujników klocków. Natomiast jeśli ktoś odrobinę interesuje się stanem technicznym swojego auta to czujnik mu niepotrzebny .
Informacje jak najbardziej pomocne
OdpowiedzUsuńInspirujący wpis :)
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł. Warto było tutaj zajrzeć
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł, bardzo pomocny
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuńBardzo pomocny tekst
OdpowiedzUsuń